Ogrody Reja

[roki]

Ja już jedną interwencje w klatce 80 zaliczyłem mimo że mieszkam w 78
impreza się rozkręciła właśnie na balkon i zwróciłem uwagę.
No a kiedy usłyszałem "przepraszamy proszę pana" to poczułem się stary ;D
a jeszcze tak nie dawno to sąsiedzi do mnie przychodzili w tej sprawie

[Zofia]

Taaaa.. tylko trochę głupio mi interweniować, jak wyglądam na wiek tych studentów Że parę lat na karku więcej, to nic Nie chcę być upierdliwa, ale oni naprawdę bardzo często przesadzają.

[roki]

No i doigrali się wczoraj impreza kl.80 m.5c
zakończyła się interwencja Policji
Gdybym wiedział że tak ochoczo niebiescy
przyjeżdżają to bym tydzień wcześniej
zamówił ich na imprezę kl.80 m.4c
tam coraz częściej prośby nie pomagają.
Mam pechowa lokalizacje mieszkania.

Tak czy siak uprzedzam wszem i wobec,
że wszelkie GŁOŚNE imprezy odbywające
się w tygodniu, rozkręcające się po g.22
będą bezwzględnie zgłaszane Policji!
Imprezy odbywające się w weekendy
będą miały wydłużony czas tolerancji.

Oczywiście od tej reguły będą wyjątki
czyli kulturalne imprezy bez krzyków
i testowania basów w nowych głośnikach,
pozwalające na spokojne oglądanie
telewizji i zasypianie

Nie chcę tu uchodzić na wrednego skur...syna
co to nie lubi jak się inni bawią.
Chodzi tu o uszanowanie naszego prawa do odpoczynku i spokoju,
o odrobinę szacunku, którego niestety w "naszych" Ogrodach brak.
Jeśli Ci ludzie nie wynieśli szacunku do innych z domu
to ja nie będę z nimi rozmawiał osobiście bo ostatni przypadek
z mieszkania 80/4c (gdzie zwrócenie uwagi prawie skończyło się
groźbami już o wyzwiskach nie wspomnę) dowodzi, że nie warto.
Może Policja na swój sposób nauczy ich szacunku.

No to koniec szkoda tylko, że nie zaglądają tu adresaci tego postu.

[Logos]

No z tego co słyszałem impreza była całkiem gruba, niestety z Państwem spod 5c mieszkamy przez ścianę co skutecznie uniemożliwiało zaśnięcie:/.

Apropo imprez przydało by się zorganizować jakąś integracyjną, przynajmniej w klatce 78

[larry]

Niestety akcja policji zorganizowana przez pan roki nie wyszła tak do konca. Impreze zkonczylismy przed przyjazdem policji i minelismy sie z niebieskimi na parkingu jak zdezorientowali szukali hałasu na osiedlu, gdzie panowała juz grobowa cisza. Może nastepnym razem zastanowi sie pan troszke dlużej zanim wezwie policje, może warto wczesniej zawiadomic ochrone, jak by ktos nam zwrocił uwage to napewno bysmy sie uciszyli. Nastepnym razem jak bedzie pan chcial cos "zamawiac" to proponuje dzwonic do telepizzy. Policje wzywa sie na powazne interwencje a nie jak ktos obok troche za glosno slucha muzyki.

Pozdrawiam Larry 80/5c

[roki]

Uwagę to zwracałem Twoim gościom stojącym na balkonie dwukrotnie.
Nie mam zamiaru się ubierać i do klatki obok biec za każdym
razem jak Twoi goście chcą pogadać o jaraniu staffu na balkonie
(a propo śmieszny koleś, który krzyczał do kolesia który
stał obok:"-Ze mną można jarać, ze mną nie ma przypału!!!" ;D )
Prosiłem o przeniesienie imprezy z balkonu do mieszkania
bez skutecznie niestety. Ile można przymykać oczy na chamstwo?
Czy naprawdę żyjemy w totalnie dotkniętym znieczulicą społeczeństwie??
I jak dla Ciebie troszkę głośniej to znaczy testowanie bassów
po g.24.00 tak, że ściany drżą to oczywiście obiecuję, że następnym
razem zdecyduję się szybciej na wezwania policji.
Niektórzy mieszkają tu też z dziećmi, chodzą do pracy i wydali kupę kasy
aby mieć odrobinę spokoju w swoim mieszkaniu.
Proszę Larry jeśli będziesz pamiętał o tym, że nie mieszkasz tu sam
to będzie nam się wszystkim dobrze żyło.
Pozdrawiam serdecznie sąsiadów spod 80/5c.
Peace.

[Renata & Marcin]

Jeżeli nie będą pomagały interwencje ochrony i policji oraz sąsiadów proponuję wybrać się w odwiedziny do imprezowiczów większą grupą. Może na nich działa siła mięśni, a nie rozumu ?

[Zofia]

U mnie w klatce wczoraj wieczorem natomiast rozchodził się "cudowny" zapach marihuany. No fantastycznie po prostu... Tyle, że z takim fantem to już w ogóle nie wiem co zrobić.

[MajaWojtek]

Widać że prośby i groźby nie działają... Muza dudni... A miałam plan relaksu po ciezkim tygodniu...

[gruszczu]

Mi imprezy raczej nie dokuczają ale ich późniejsze skutki, jak np pety na całym tarasie!!! Mam prośbę do sąsiadów z góry...ZAINWESTUJCIE W POPIELNICZKI!!!Bo przysięgam że zbiorę te pety i wysypię Wam na wycieraczkę.... ja jakoś mieszkam na parterze i nie rzucam petami na parking...naprawdę troszkę rozumu i będzie ok