Ogrody Reja

[Felix X.]

Przyglądając się ostatnio fakturom od zarządcy zauważyłem, że obciążają nas co miesiąc za konserwację i UDT (cokolwiek to znaczy) windy. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że mieszkamy na parterze i choćbym nawet chciał skorzystać z windy, to nie mam jak. Nie są to oczywiście duże kwoty i nie jest to jakaś tragedia, ale chodzi bardziej o zasadę. Z drugiej strony w mieszkaniach parterowych dodatkowy koszt stanowi utrzymanie ogródków.

Zapytana o wyjaśnienie pani Jarzyniak z biura zarządcy wyjaśniła mi, z iście urzędniczą manierą, że "fakt, że mieszkam na parterze nie zwalnia mnie od obowiązku płacenia za windę". Czy ktoś jeszcze próbował o tym z zarządcą rozmawiać?

"Mieszkańcy wszystkich parterów łączcie się!"

[MartaBartek]

mieszkańcy parterów może nie korzystaja z windy zbyt często, ale nie jest to tez tak, że "nie ma jak" - mozna przeciez zjechac np do parkingu podziemnego...?
w każdym razie chodzi mi o to że płacenie za windę i UDT (dozór techniczny) przez mieszkańców parteru jest normalną sprawą chyba wszędzie - tam gdzie mieszkaliśmy poprzednio tez wszyscy placili.
A utrzymanie ogródków i koszty tegoz dla mieszkańcow parteru - no jakby to powiedziec - na wlasne życzenie? to są chyba Wasze "prywatne" koszty, a nie naliczane prze zarzadcę, bo swoje gródki utrzymujecie sami, prawda?

[Felix X.]

Mozna zjechac oczywiscie, pod warunkiem, ze ma sie taka potrzebe. Zarzadca ma raczej wszelkie dane, zeby sie zorientowac, kto korzysta z podziemnego garazu.

Co do ogrodkow, to oczywiscie, ze utrzymujemy je sami - chodzilo mi raczej o to, ze tak jak mieszkanie na parterze wiaze sie z koniecznoscia utrzymywania ogrodkow, tak mieszkanie na wyzszych pietrach wiaze sie z koniecznoscia utrzymywania windy. Ale moze to tylko moje wypaczone rozumowanie...

[MartaBartek]

rozumiem tok Twojego rozumowania, ale porównanie windy do Waszych parterowych ogródkow nie do końca jest własciwe
nikt Wam przeciez nie każe sadzić tam ładnych kwiatkow, czy kosić trawy. I tak jak Wasze ogródki sa Waszym "dobrem" prywatnym, tak jednak windy sa "dobrem" ogólnym i ogólnodostepnym...

[Gosia i Bartek]

jednak nie wszędzie tak jest, że mieszkncy parterów ponoszą takie same opłaty za windy. są wspólnoty gdzie dla parterów te koszty są mniejsze (albo są w ogóle od nich zwolnieni). Nawet jesli posiadamy miejsce parkingowe to jednak korzystamy z windy dużo rzadziej. Pan z invest-inpro powiedział, że o podziale opłat za windy zadecyduje wspólnota kiedy juz się utworzy.

[Felix X.]

Wiedziałem, że sąsiedzi z parteru mnie zrozumieją

[Gosia i Bartek]

pozdrawiamy

[JulaH]

Coś w tym jest, ale trzebaby się zastanowić. Bo idąc tym tokiem myślenia, to przykładowo też: jak nie mam dzieci, to czy mogę obniżyć sobie koszty sprzątania, no bo nie jestem zainteresowana sprzątaniem placu zabaw (no parę groszy może i to wynosi, cośtam zawsze), albo jak nie mam samochodu to nie chce sprzątać garażu i miejsc parkingowych na placu...itd, to można na różne ciekawe pomysły wpaść

[Michał]

[JulaH]

drodzy sąsiedzi,

jakbyście zobaczyli kogoś, kto przełazi przez płot (bo za obsługę szlabanu też nie płaci) to to będzie kolega Michał inna cechą mogą też być brudne nogawki, ale nie będzie mu to przeszkadzało

pozdrawiam serdecznie

[Felix X.]

No to wszystko załatwione - ja nie mam problemu, żeby płacić za sprzątanie, ochronę czy też szlaban. Michał bierze na siebie windę. Idę dzwonić do zarządcy