Ogrody Reja

[Donna]

Halo Sasiedzi,
w czwartek zebranie i wybor zarzadu wspolnoty mieszkaniowej, oto kilka uwag do tematow:
- sprzedaz alkoholu w lokalu 1A przy Reja 76 - NIE (oczywista oczywistosc)
- fundusz remontowy - chyba jeszcze NIE (trwa gwarancja 3 lata), albo jesli tak, to oplata min. 0.50 pln za m2 (?)
- zielen - teren zielony jest maly i nie da sie zwiekszyc powierzchni, wystarczy dosadzic kilka krzewow/pnaczy i dbac o niego, a pomysl wydania 15.000 pln na nowy projekt (z f. remontowego!) jest nieuzasadniony w czasie kryzysu (przeciez placimy na zielen co miesiac)
- zwiekszenie monitoringu - kwota 20.000 pln tez nieuzasadniona, Wroclaw jest bezpieczny, nie ma potrzeby odgradzania sie od miasta murami i zasiekami, i tak Ogrody Reja wygladaja jak wiezienie
- wprowadzenie przepustek na samochody - temat b. wazny i pominiety przez administratora, parking na podworku i pod ziemia jest nasza wlasnoscia i dla naszych samochodow!
I pamietajmy, ze jestesmy wlascicielami Ogrodow Reja )

[Tomano]

Jestem jak najbardziej za zabką lub jakimkolwiek sklepem spożywczym ale bez sprzedaży ALKOHOLU, w okolicy jest monopolowy i kilka mniejszych sklepików które z chęcia obsłuża wszystkich klientów a wydaje mi się zę nie potrzebujemy burd pijackich , krzyków i roznych innych zdażeń losowych pod naszymi balkonami. W końcu chyba nie tak ma wyglądać apartamentowiec na osiedlu strzeżonym z pijczkami kręcącymi sie pomiedzy klatkami .
pozdrawiam

[Karolina Bieniek]

Witajcie,
zgadzam się ze wszystkimi punktami. Na ul. Nowowiejskiej jest tyle monopolowych, że wystarczy dla wszystkich, a nam tutaj raczej zależy na spokoju w centrum miasta
Myślę, że bardzo ważnym jest temat przepustek na parking - to co się czasami dzieje, to jakiś koszmar (okna na parking). To jest w końcu parking dla nas i naszych gości, a nie całej okolicy. Np czyją własnością jest ten rdzawy VW van stojący już chyba od roku koło śmietników? I olej się z niego leje...
Poza tym, skoro drzwi do naszych garaży są zawsze otwarte, to kiedy doczekamy się automatycznie zamykanych drzwi na klatki?
Co do zieleni, to się zgadzam - jedynie co nam jeszcze jest potrzebne to jakieś pnącza na parkingu.
Pozdrawiam serdecznie,
Karolina

[Donna]

...i jeszcze jeden szrot - zardzewiale tico po prawej przy wjezdzie do garazu na podworku, stoi tez chyba od roku...

[AsiaLeszek]

CZy chodzi o zielone tico? Jesli tak, to To zardzewiałe tico odziedziczylismy po dziadkach, stoi od roku, bo od roku (ale w roznych miejscach na parkingu) sluzy tylko do odbierania dziecka ze zlobka 1,5 km od Reja.
Przyszlosciowo, widzac co sie dzieje na parkingu, zamiast mniej zardzewialego auta , swiadomie dokonalismy zakupu garazu i miejsca postojowego; teraz w garazu graciarnia, moze kiedys nowe auto zmobilizuje mnie do posprzatania i bedzie o jedno miejsce wiecej na parkingu
pozdrawiamy!

[Donna]

sorki, chyba nie wasze auto, tamto jest srebrno-zardzewiale i ciagle stoi w jednym miejscu i wyglada na porzucone, pozdrawiam, donna

[MartaBartek]

a czy ktoś z Was wie może co w ogóle w tym tzw "lokalu usługowym" ma byc? bo żabka lub jakiś sklepik spożywczy by sie przydał nie trzeba by było biegać na Nowowiejską...
i tak jak sklep spożywczy "no name" bez alkoholu moze funkcjonować, to jesli ma być w założeniu żabka, to trudno mi sobie wyobrazić brak w niej alkoholu (co nie znaczy ze jestem za)...

[Donna]

jesli sklep spozywczy, to moga pojawic sie w naszym domu karaluchy, co wy na to?

[Michał]

Idąc takim torem rozumowania, to bardziej bałbym się studentów w sąsiedztwie

[Donna]

o tak

[AsiaLeszek]

[Karolina Bieniek]

jako osoba zwiazana z nauczaniem studentow musze zaoponowac... nie wszyscy sa tacy zli. Ale jesli mowimy o doswiadczeniach z poprzedniego lokum, to studentom mowimy stanowcze nie;) choc kiedys i ja studiowalam:)))
Czyli:
alkohol - nie, przepustki - tak, nasadzenia na parkingu, na czym nam jeszcze zależy na spotkaniu?
Aha, no i musimy wyjasnic jako mozemy sie pozbyc aut, ktore nie naleza do zamieszkujacych posesje. A to chyba z prawnego punktu widzenia nie takie latwe...
Pozdrawiam!

[Michał]

Ze studentami to oczywiście żartowałem, ale widzę że temat jest gorący

[AsiaLeszek]

[Renata & Marcin]

To coś szare co rdzewieje to Cinquecento. Należy do Pani z klatki 92 lub 94. Też mi się ten samochód nie podoba, bo zajmuje fajne miejsce ale stanę w obronie Sąsiadki, bo ten Fiacik tam stoi od niedawna. Wiem na pewno, bo sama często tam parkowałam.
Takich samochodów, które stoją na tym samym miejscu przez tydzień lub dwa jest więcej, ale czy to jest wystarczający powód żeby zmuszać właściciela do jego usunięcia ? A może ktoś nie jeździ chwilowo, bo urlopuje, albo jest chory, albo po prostu ma chęć łazić na piechotę. Skoro samochód należy do jednego z mieszkańców to ma prawo stać - moim zdaniem.